„Two Steps From Hell” czyli podróż w sferę marzeń

     W minione wakacje wybrałem się do Krakowa na koncert mistrzów tzw. „epickiej muzyki” „Two Steps From Hell”. Byłem przekonany, że to będzie coś wspaniałego…, i oczywiście się nie zawiodłem!

     Two Steps from Hell, to wytwórnia muzyczna, zajmująca się produkcją oprawy muzycznej głównie do zwiastunów filmowych oraz zwiastunów gier komputerowych. Autorami muzyki są dwaj kompozytorzy: Thomas Bergersen oraz Nick Phoenix, którzy tworzyli muzykę do zwiastunów takich filmów hitów jak Harry Potter i Zakon Feniksa, Mroczny rycerz, 2012, X-Men: Ostatni bastion, Avatar, Saga „Zmierzch”: Przed świtem – część 1, Książę Persji: Piaski czasu, Stardust, Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki, Tron: Dziedzictwo czy Opowieści z Narnii: Podróż Wędrowca do Świtu czy takich gier jak Mass Effect 2, Mass Effect 3 oraz Wiedźmin 3: Dziki Gon – Serce z Kamienia.

     Po raz pierwszy TSFH wyruszyło w swoją europejską trasę koncertową z orkiestrą, chórem i solistami. Odwiedzili aż dziewięć miast, wśród których znalazł się także – Kraków! Nie mogłem przeoczyć takiej okazji, dlatego już kilka miesięcy wcześniej kupiłem bilety na koncert. Natomiast kilka dni przed samym koncertem TSFH na Facebook’u zamieściło informację o możliwości wygrania biletów VIP. Należało udostępnić post wydarzenia i napisać parę zdań na temat tego, jak muzyka TSFH zmieniła nasze życie! Dzień przed koncertem o godzinie szesnastej sprawdziłem wyniki konkursu i … . Nie mogłem uwierzyć, że znalazłem się w pierwszej dziesiątce nagrodzonych osób. To była pierwsza wygrana w moim życiu!!!

     Koncert miał odbyć się drugiego lipca o godzinie dwudziestej, ale już o godzinie szesnastej stałem wraz z tatą przed Tauron Areną w Krakowie. (W trakcie drogi na koncert, całą trasę przesłuchaliśmy różnych płyt tego zespołu). W oczekiwaniu na koncert spotkałem jedną z wokalistek – Uyangę Bold. Udało mi się z nią chwilę porozmawiać i zrobić zdjęcie. To było coś!

     Úyanga Bold to uznana na całym świecie mongolska artystka i wokalistka multimedialna mieszkająca w Los Angeles. Do jej filmów, programów telewizyjnych i ścieżek dźwiękowych do gier wideo należą: Disney Mulan (2020), Marvel ‚s Spider-Man: Maximum Venom, League of Legends , Ghost of Tsushima: Legends.

     Po godzinie siedemnastej spotkaliśmy pozostałe osoby, które również wygrały bilety. Mieliśmy czas poznać się i porozmawiać. Razem weszliśmy po czerwonym dywanie na arenę. Wrażenia nie do opisania… Poczułem się wtedy naprawdę jak prawdziwy VIP!

     Udało mi się również kupić liczne pamiątki, a w ramach wejściówki VIP dostaliśmy gadżety koncertowe. Odnaleźliśmy swoje miejsca, piąty rząd, praktycznie przed samą sceną! Widok jak na dłoni! Zdążyliśmy zrobić kilka zdjęć, zajęliśmy miejsca i z niecierpliwością czekaliśmy na rozpoczęcie koncertu.

     Punktualnie o godzinie dwudziestej rozpoczął się koncert – na scenie obok orkiestry pojawili się dwaj główni kompozytorzy zespołu – Thomas Bergersen i Nick Phoenix.
Koncert otworzył utwór pt. „Empire of Angels” (Imperium Aniołów), delikatne pianino, na którym grał sam Thomas Bergersen, w tle lekki chór damski, dołączające do nich wiolonczele, skrzypce, a następnie główna wokalistka Merethe Soltvedt… jej głos – jak wskazuje tytuł tego utworu – jest wręcz anielski.

     Po zakończeniu pierwszego utworu, Thomas Bergersen przywitał wszystkich słowami: „Dobry wieczór Kraków! To nasz ostatni koncert naszej trasy koncertowej po Europie, damy z siebie wszystko, zagramy z miłością, możecie krzyczeć, klaskać, cokolwiek tylko chcecie, a więc zaczynamy!”.
Po tych słowach zabrzmiał „Cannon In D Minor”. Energiczny, wystrzałowy, porywający wręcz do walki… Zdawało się, że za chwilę chór ruszy z miejsca z okrzykiem: „Do boju!”,

     Zaskoczyła mnie bardzo wydłużona wersja utwór „Fire Nation”, skomponowana przez Nicka Phoenixa.  Na scenie pojawiła się wokalistka Uyanga Bold, która nie występowała w oryginalnej studyjnej wersji. Swoją energią potrafiła rozruszać każdego… . Niczym szalona chodziła po scenie, rękoma wskazywała na każdy sektor, jakby przemawiała do każdego z nas.

  

     Ogromne wrażenie zrobiło dla mnie również „Star Sky”. To było coś magicznego, podróż niczym do krainy bajki, skrzypce, perkusja, chór damski śpiewający z Kamilą Nyvltovą, czeską wokalistką, do tego sam Thomas Bergersen, który zagrał solo na swoich skrzypcach elektrycznych… Efekty świetlne były niesamowite, na początku scena zabłysnęła na fioletowo, a światła niczym lśniące gwiazdy przemieszczały się po całej arenie!!!

     Bardzo podobało mi się przesłanie od Thomasa Bergersena dla Ukrainy, skomponował on bowiem „Wings for Ukraine”, spokojny, chwytający za serce utwór dokładnie mówiący o tym, co się dzieje w tych czasach na Ukrainie… Co za wspaniały gest… Efekty świetlne, cała scena w barwach flagi ukraińskiej… . Trudno nie było powstrzymać łez… .

     „Strenght of a Thousand Men” to ostatni utwór zamykający pierwszą część koncertu. W tle było widać walczących wojowników, dominował chór męski oraz skrzypce.

     W drugiej części koncertu mogliśmy usłyszeć takie hity jak „Victory”, „Flight of the Silverbird” czy „Titan Dream”. Pojawił się także utwór „Impossible” skomponowany i wykonany przez Thomasa Bergersena, w dość „skomplikowanej” aranżacji. Poczułem się, jakbym przeniósł się na plan filmu Piraci z Karaibów.

Nadszedł czas na finał!

     Autor i kompozytor – Thomas Bergersen zapowiadając „Never Give Up On Your Dreams”, zaznaczył, abyśmy nigdy nie poddawali się, abyśmy realizowali swoje marzenia. Na scenie pojawili się wszyscy soliści – którzy na bis wykonali trzy utwory: „Protectors of the Earth”, „Stormkeeper” oraz „Heart of Courage”.

     Po koncercie, udało mi się porozmawiać i zrobić zdjęcia z główną skrzypaczką, Esther Abrami, oraz główną wokalistką całego zespołu (moją ulubioną) Merethe Soltvedt!.

     Kto nie był i kto nie zna, niech żałuje! Tam gdzie są emocje, tam jest ta wspaniała wytwórnia, niesamowite – Two Steps From Hell! To muzyka, która motywuje mnie do działania, potrafię się przy niej zrelaksować, a czasami nawet popłakać… I powiem szczerze, był to najlepszy i najpiękniejszy koncert, na jakim byłem. Wspomnienie pozostanie na zawsze… Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś nas odwiedzą… Czekam na to… Było znakomicie! DZIĘKUJĘ!

P.S. Teraz tylko czekam na płytę z koncertów, która wychodzi 4 listopada tego roku, z podpisami głównych kompozytorów, czyli Thomasa Bergersena i Nicka Phoenixa😊

Paweł Skiba

Nadchodzące wydarzenia
  1. dzień wolny

    kwiecień 29 - kwiecień 30
Skip to content